To kluczowa zmiana prawa spadkowego, która 15 listopada wchodzi w życie. Nowości jest więcej.
Niechciane spuścizny
Chodzi o narastający od lat problem znacznej grupy spadkodawców zadłużonych np. kredytami. Krewni zaś takich spadków nie chcą, gdyż narażają ich na wydatki i sądową mitręgę, przed czym nie chroni ich nawet instytucja dziedziczenia z dobrodziejstwem inwentarza. Muszą więc odpowiadać za długi np. wobec banku czy urzędu skarbowego do wysokości czynnej wartości takiego spadku. Problem stawał się szczególnie skomplikowany, a dla krewnych zmarłego wręcz uciążliwy, gdy do spadku „dochodzą” – jak mówią prawnicy – np. wnuki zmarłego, zwłaszcza niepełnoletni.
Nie wystarczyło bowiem, że spadek odrzucą po ojcu dzieci, bo wtedy przypada ich dzieciom, często małoletnim. One naturalnie mają prawo odrzucenia spadku, ale same tego nie mogą zrobić. Ta decyzja należy do ich rodziców, ale przed odrzuceniem takiego spadku muszą uzyskać zgodę sądu rodzinnego.
Czytaj więcej
Jeżeli w trakcie sprawy spadkowej umrze jeden z uprawnionych, sąd w tym postępowaniu orzeknie także o nabyciu spadku po nim.
Kiedy złożyć wniosek w imieniu dziecka
Zmiana polega na tym, że jeżeli rodzic lub rodzice wcześniej sami odrzucili spadek, to będą mogli bez zgody sądu odrzucić ten spadek za swoje dziecko, aby jemu – ale i sobie – nie robić kłopotów. Oświadczenie o odrzuceniu spadku może być złożone w ciągu sześciu miesięcy od dnia, w którym spadkobierca dowiedział się o powołaniu do spadku (zwykle liczy się go od śmierci spadkodawcy), a jeśli spadkobierca odrzucił spadek, dla następnego kręgu (np. wnuka) termin liczy się od skutecznego odrzucenia przez jego ojca. Do zachowania terminu wystarcza złożenie wniosku o odebranie oświadczenia o przyjęciu lub o odrzuceniu spadku. Jeśli oświadczenie wymaga zezwolenia sądu, bieg terminu ulega zawieszeniu na czas trwania postępowania sądowego w tym przedmiocie.